Trisha Pasricha, gastroenterolog: „Martwię się o ludzi, którzy w domu używają jednowarstwowych ręczników papierowych”.
%3Aformat(jpg)%3Aquality(99)%3Awatermark(f.elconfidencial.com%2Ffile%2Fa73%2Ff85%2Fd17%2Fa73f85d17f0b2300eddff0d114d4ab10.png%2C0%2C275%2C1)%2Ff.elconfidencial.com%2Foriginal%2Ff13%2Fddb%2Fc50%2Ff13ddbc50cea18b81f2294b88e25f0d0.jpg&w=1280&q=100)
Podcieranie się samym papierem toaletowym po skorzystaniu z toalety to powszechna praktyka, ale według dr Trishy Pasrichy , gastroenterolog z Harvard Medical School , może to nie być tak bezpieczne, jak się wydaje. W filmie opublikowanym przez „The Washington Post” specjalistka ostrzega, że po użyciu papieru na naszych dłoniach może pozostać nawet 40 000 różnych rodzajów bakterii . Jej ostrzeżenie jest jasne: „Martwię się o tych, którzy w domu używają papieru jednowarstwowego” – stwierdza stanowczo. I nie bez powodu: bariera, jaką oferuje ten rodzaj papieru, jest praktycznie nieistniejąca.
Dla tych, którzy szukają dokładniejszego czyszczenia, Pasricha proponuje proste rozwiązanie, które jest już stosowane w takich krajach jak Japonia, Włochy i Argentyna : bidet . Ta opcja, choć rzadko spotykana w niektórych kulturach zachodnich , okazuje się znacznie skuteczniejsza w eliminacji bakterii . Lekarka cytuje badanie z 2022 roku, w którym użytkownicy bidetów mieli dziesięciokrotnie niższe obciążenie bakteryjne niż osoby korzystające wyłącznie z papieru toaletowego. Dlatego podkreśla, że włączenie tego urządzenia do łazienki nie jest kwestią luksusu, lecz zdrowia .
Stosowanie papieru toaletowego jednowarstwowego budzi szczególne obawy dr. Pasrichy ze względu na jego delikatność . Ten niedrogi papier łatwo się rwie i pozostawia resztki, które mogą łatwo przenieść się na przedmioty codziennego użytku, takie jak telefony komórkowe, klamki czy ubrania. Chociaż papier dwuwarstwowy oferuje nieco większą odporność, nadal nie jest to trwałe rozwiązanie. Ta praktyka, powszechna w wielu domach, może prowadzić do infekcji, podrażnień i innych problemów zdrowotnych , zwłaszcza u osób z problemami trawiennymi lub osłabionym układem odpornościowym .
Według Pasrichy jednym z powodów, dla których bidet nie stał się bardziej powszechny, jest kulturowe tabu, które go otacza w krajach takich jak Stany Zjednoczone. Historycznie był postrzegany jako zbędny lub stygmatyzowany. Jednak niedobór papieru toaletowego podczas pandemii sprawił, że wiele osób kwestionowało swoje nawyki. Pasricha wykorzystuje swoją platformę do normalizacji jego używania i poleca bidet nie tylko pacjentom z nawracającymi infekcjami, ale także każdemu, kto chce bezpiecznie i skutecznie poprawić swoją codzienną higienę intymną .
El Confidencial